ee nie chce mi się już więcej pisać wgl mam zaraz spotkanie do bierzmowania.
piątek, 27 kwietnia 2018
Dzień otwarty w ZSE
Poszłam po OG około 7:50 i poszłyśmy w kierunku świateł gdzie miałyśmy czekać na dziewczyny ale zostało jeszcze trochę czasu więc poszłyśmy do sklepu a potem zaczekałyśmy na dziewczyny i poszłyśmy w stronę KŚ a potem długo szłyśmy do szkoły która była na zadupiu. Po drodze PB pisała z Sandrą. Miałyśmy być tam o 9 dlatego nie poszłyśmy do szkoły. Potem siedziałyśmy trochę przed szkołą czekając na Sandrę ale było by długa na nią czekać więc poszłyśmy do szkoły. Drzwi otworzył ładny chłopak ubrany w garnitur i muszce a potem od razu podeszła do nas dziewczyna i zaprowadziła nas do sali gdzie jakiś pan opowiedział nam ogólnie o szkole i profilach był tam też taki telewizor gdzie była kamera i można było nagrać klasę i nakierować na osobę i wyświetlić ją na ekranie telewizora dość dużego. Potem oprowadzała nas po różnych salach. Dziewczyna była bardzo miła jak i inne osoby. Potem poszłyśmy do domu około 11. Rozdali nam różne ulotki itp. W szkole było mało osób.
ee nie chce mi się już więcej pisać wgl mam zaraz spotkanie do bierzmowania.
ee nie chce mi się już więcej pisać wgl mam zaraz spotkanie do bierzmowania.
czwartek, 26 kwietnia 2018
spotkanie o bogu w moku
Wczoraj.
Nie wiedział nikt nic. Ksiądz nam tylko rozdał te karteczki w autobusie i nic nie powiedział. Okazało się że mamy przyjść na pierwszą lekcję i oddać zgody na wyjście do moku. Poszło 13 uczniów z naszej klasy a reszta czyli całe 3 osoby zostały na lekcjach. Na początku było trochę nudnawo bo gadał nam facet o miłości. Gadał trochę nudno ale nie było nudno (??) ale spałam bo nie ciekawiło mnie to za bardzo. Potem była przerwa na herbatę i drożdżówkę co man dali na korytarzu i można było się poczęstować a po przerwie wszedł na scenę facet który mówił bardzo energicznie i z emocjami i czasami zabierali mu mikrofon bo czas ich gonił i stali przy nim.
Po ich występie można było wziąć karteczkę ze słowem bożym i ja poszłam po nią z koleżankami kiedy zespół przygotowywał się do swojego wykładu. KŚ miała fajny napis.
Ja miałam:
Pod koniec zaproponowali nam wspólne zdjęcie więc jeszcze bardziej nie mogłam płakać i nie chciałam być czerwona koło oczu bo światła się zaświeciły.
Jest tak dużo osób bo po przerwie doszły jeszcze klasy drugie. Razem z Tobiaszem więc facet ten co gadał tak dużo na początku i mówił o miłości nie zdążył dokończyć swojego wywodu więc dokończył przy klasach drugich i potem wszedł zespół.
To jest JB oczy ona pokazała faka? Możliwe. To chyba ona bo nad nią jest KŚ a z miejsca gdzie siedziałam było ją wdać. Wgl miałam fajne miejsce bo byłam centralnie na środku i nikt mi nie zasłaniał a za mną też nikt centralnie nie siedział więc spoko miejsce miałam nawet.
Nie wiedział nikt nic. Ksiądz nam tylko rozdał te karteczki w autobusie i nic nie powiedział. Okazało się że mamy przyjść na pierwszą lekcję i oddać zgody na wyjście do moku. Poszło 13 uczniów z naszej klasy a reszta czyli całe 3 osoby zostały na lekcjach. Na początku było trochę nudnawo bo gadał nam facet o miłości. Gadał trochę nudno ale nie było nudno (??) ale spałam bo nie ciekawiło mnie to za bardzo. Potem była przerwa na herbatę i drożdżówkę co man dali na korytarzu i można było się poczęstować a po przerwie wszedł na scenę facet który mówił bardzo energicznie i z emocjami i czasami zabierali mu mikrofon bo czas ich gonił i stali przy nim.
Ja miałam:
,,Im bliżej jesteś Mnie, tym bardziej on czyha na twoje oddalenie się ode Mnie. Żyjesz na świecie, który poddany jest szatanowi. On chce oderwać cie ode Mnie. Chce cię zastraszyć. Nie bój się. Ufaj Mi. Oddawaj się Mnie w chwilach zagrożenia. Ja cię ocalę. Ufaj,bądź spokojny(a). ,,Podoba mi się on ale ten moment o szatanie mniej. Bardziej wolę część bez tego o szatanie ale ogólnie podoba mi się ten cytat.
Scena była w kablach i nie było jakiegoś wystroju tylko tak rzeczy położone i to mi się podobało nawet.
Około 12 przyszedł raper i śpiewał fristajl czyli wymyślanie rymów na poczekaniu.
Mówił o swojej historii i o tym żeby robić co się lubi itp. I było to nawet wzruszające. I pod koniec się wzruszyłam ale nie mogłam płakać oczywiście.
Pod koniec zaproponowali nam wspólne zdjęcie więc jeszcze bardziej nie mogłam płakać i nie chciałam być czerwona koło oczu bo światła się zaświeciły.
Jest tak dużo osób bo po przerwie doszły jeszcze klasy drugie. Razem z Tobiaszem więc facet ten co gadał tak dużo na początku i mówił o miłości nie zdążył dokończyć swojego wywodu więc dokończył przy klasach drugich i potem wszedł zespół.
No to ja xddd A obok po lewej OG a po prawej KŚ
Może nawet dobrze że mnie nie widać bo coś gadałam do KŚ i się patrzyłam w bok więc dziwnie bym wyszła.
To jest JB oczy ona pokazała faka? Możliwe. To chyba ona bo nad nią jest KŚ a z miejsca gdzie siedziałam było ją wdać. Wgl miałam fajne miejsce bo byłam centralnie na środku i nikt mi nie zasłaniał a za mną też nikt centralnie nie siedział więc spoko miejsce miałam nawet.
KŚ trochę mnie irytowała bo się ustawiła do zdjęcia tak seksownie i ona tak na każdym zdjęciu i mnie trochę to irytuje ale nic nie widać.
To większe zaznaczone pole to ten chłopak któremu się podobam (ałam) obok PB OG ja i KŚ
Ja to tylko taka plamka xd
Trochę denerwuje mnie to nagranie bo nie można dać go na środek ehhh ale nie ma tam nic specjalnego tylko jak ten gościu rapuje ale nie na dźwięku.
środa, 25 kwietnia 2018
wycieczka jedyna w 3 klasie czyli do Oświęcimia
- Zbiórka była o 6:45 ale wyjechaliśmy dopiero po 7. Zawsze jest tak.
- Ubrałam spodnie dresowe i cienką bluzeczkę i kurtkę miałam nawet specjalnie kupione buty z nike oryginalne. Są wygodne i miękko się w nich chodzi. Tydzień wcześniej trochę się bałam że będę miała problem z okresem bo wypadał mi i na 3 dzień testów i na wycieczkę ale była to końcówka i nie było problemów że spływa to wszytko kiedy się długo nie ruszam.
- Kiedy dojechaliśmy musieliśmy czekać bo byliśmy za wcześnie a wejście mieliśmy o 11. Byli tam ludzie innych narodowości (Francuzi, Niemcy, Żydzi, czarni, Włosi)
- Dostaliśmy słuchawki i zaczęliśmy zwiedzanie po przejściu przez bramki bez plecaków co spowodowało trochę problemów bo ktoś poszedł odnieść je o nie wrócił na czas.
- Potem podjechaliśmy do drugiego obozu czy co to tam było.
- Byłam głodna dlatego jadłam jak tam jechaliśmy ale było to bardzo szybko
- Były tam tak jakby stajnie stodoły gdzie ludzie spali myli się itp. Pani opowiedziała man o nich (np o tym że najgorzej spało się na najniższym piętrze łóżka i źle też na najwyższym i takie tam) Nie mieli oni warunków do życia... nie wiem czy się rozpisywać i opisywać to ze szczegółami itp no ale trochę mi się nie chce a nie wiem czy będzie mi się chciało to czytać w przyszłości może tak ale można też poczytać na necie.
*Sorry za te wiadomości nie było to specjalnie*
- Troszkę się zawiodłam bo spodziewałam się czegoś jakby to ująć żeby nie zabrzmieć jak nw co ale mówili nam że trzeba się na to przygotować psychicznie i że to jest duże obciążenie psychiczne więc tak nastawiali i nie wiadomo czego trzeba będzie się spodziewać więc się trochę zawiodłam (nw jak to ująć) No ale to nie zmienia faktu że to było poniżej najmniejszej godności człowieka itp. ale też staram się jakoś o tym nie myśleć...
- Byłam poważna i nie chciało mi się śmiać ale też nie chciało mi się płakać. Byłam tak jakby na to przygotowana i niektóre rzeczy budziły we mnie lekkie obrzydzenie jak np ta biegunka i że nie zdążało się dobiec do wiadra i się robiło na osoby z niższej warstwy łóżka...
- Kiedy wracaliśmy byłam zmęczona i chciało mi się spać
- Pamiętam pokój z butami i walizkami, pokój gdzie brakowało powietrza i ludzie się tam dusili i inne rzeczy jak np bloki, szubienice, myjnie, salę z cyklonem B itp.
- Dziewczyny musiały jeszcze po wycieczce iść od razu do kościoła bo dzisiaj mają bierzmowanie a na wycieczce byłyśmy wczoraj i musiały iść na odebranie jakiś krzyży
- Podzieliliśmy się na grupy zwiedzające byłam z dziewczynami i chłopakiem z egzaminów i nawet stałam koło niego tak blisko bardzo po jego lewej stronie prawie się stykaliśmy to mój tak jakby chłopak który mi się najbardziej podoba z całej szkoły chociaż mi się nie podoba i nic do niego nie mam po prostu jest fajny i to tyle nawet nie wiem czemu o nim piszę głupia...
- Noc mnie nie wzruszyło tak samo dziewczyny i Radka. Reszta klasy była w innych grupach więc wszyscy z trzech autobusów byli wymieszani. Nasza wychowawczyni nie jechała mieliśmy innego opiekuna.
środa, 18 kwietnia 2018
Egzamin gimnazjalny 2018
DZIEŃ PIERWSZY: POLSKI HISTORIA WOS
♥
W szkole mieliśmy być o 8:30 w tedy wszyscy wchodzili do sal a o 9 zaczynaliśmy pisać. Rzeczy zostawiliśmy w DPN (dawny pokój nauczycielski) w sali która była koło naszej w której pisaliśmy a pisaliśmy w mojej sali chemiczno-fizycznej. Szatnia na rzeczy była dla całego piętra. Dziewczyny pisały w sali obok a ja z OG w 22 wraz z innymi osobami z dyslekcją. Był tam ten chłopak co koleguje się z tą dziewczyną fajną w czerwonych włosach.
Po chwili weszliśmy do sali i zaczęliśmy losowanie. Był chłopak który przyszedł z nogą w gipsie. Wylosowałam ławkę zaraz pod drzwiami z przodu tak że drzwi miałam koło siebie za plecami. Brakowało jeszcze jednego chłopaka. Pani nadzorująca poszła do dyrektorki to zgłosić ale chłopak po chwili przyszedł. Nie chciał wejść do sali i pani wołała go jak psa ,,chodź tu *imię*,, i to tak kilka razy aż wszedł. Czekaliśmy jeszcze na jedną panią która się spóźniała ale po chwili już byli wszyscy.
Przez głośnik odezwała się dyrektorka i kazała przyjść wszystkim nauczycielom z jednym uczniem po odbiór prac a jako że ja siedziałam najbliżej drzwi a za mną chłopak ze złamaną nogą to poszłam ja.
Na dole zebrali się już inni nauczyciele. Pokazali nam jak wyciągają prace z sejfu. Były zapakowane w kilka folii nie otwierane rzecz jasna. Był tam Radek i Kacper też i inni uczniowie. Prace zostały rozdane i wróciliśmy do sal.
Pani nam rozdała karty wytłumaczyła wszystko i mogliśmy zacząć pisać. Mieliśmy wydłużony czas wiec było słychać jak inne osoby już wyszły z sal. Był na historii pewien Francuz i nikt nie wiedział kto to jest jak przeczytałam pytanie pomyślałam dosłownie ,,kto to kurwa jest,,
Jak skończyłam pisać podniosłam rękę. Pani podeszła i sprawdziła czy dobrze się zakodowałam itp i potem doszłam do koleżanek. Poszłyśmy na boisko i wróciliśmy do szkoły a Radek pokazał nam zwiastun filmu jaki robili do jakiegoś konkursu.
Potem ponownie weszliśmy do klas na część Polskiego. Zgłosił się chłopak (wyżej wymieniony) i to tym razem on poszedł po te prace. Potem to samo pani rozdała itp. Była charakterystyka. I jakiś śmieszny tekst i kawowaniu rowerowaniu burgerowaniu itp.
Potem wyszłam z sali wzięłam swoje rzeczy z DPN-u i poszłam do domu. Potem odczytałam sms że dziewczyny są w parku ale już nie chciało mi się tam iść bo byłam już przebrana.
Ubrałam czarne spodnie i białą koszulę. Trochę się denerwowałam i byłam też trochę podekscytowana ale trochę.
Podczas egzaminu prawie się rozbeczałam a siedziałam w pierwszej ławce. Ale dopiero w domu się rozbeczałam tak mocniej z tych emocji. Nie tak że płynęły mi łzy czy coś bo nie płynęły.
Pisali też na korytarzach na parterze. Na drzwiach oddzielających korytarz od klatki chodowej był wywieszony napis typu nie przeszkadzać, egzamin czy coś takiego a szyby były zakryte papierem. W salach nic nie było. Żadnych gazetek nie nic.
Wszyscy teraz srają ze test będzie unieważniony bo był gdzieś tam wyciek. Jak to widzę to dostaję pierdolca bo wiadomo ze to fejknius tak samo o tych wszystkich wyciekach.
Denerwują mnie osoby i to bardzo bardzo które mówią ,,to była jakaś katastrofa nic nie umiałam będę miała 10%,, Kiedy potem okazuje się że miały wysoki wynik. Tak mnie wkurwiają takie osoby że ja nie mogę... Nie chce mi się już pisać tych egzaminów. Zmęczona jestem już trochę i chcę żeby to już było za mną.
No nic jutro kolejny egzamin. Matma, Geografia, Chemia, Fizyka, Biologia. Będą słabe wyniki bo:
Nie jestem ani humanem ani ścisłowcem ani artystą ani sportowcem.
Tutaj z przodu idzie ten chłopak co był wymieniony wcześniej i wchodził na drzewo kiedy było spotkanie i chodziliśmy do okoła kościoła i machał wszystkim.
DZIEŃ DRUGI: MATEMATYKA FIZYKA GEOGRAFIA CHEMIA BIOLOGIA
♥
No więc... o czym mam tu napisać. Ma początku były przedmioty biologiczne. Poszły mi tak średnio bardziej słabo niż średnio. Siedziałam w przedostatniej ławce pod oknem i na pierwszej części świeciło mi słońce ale na drugiej już nie a OG na tym co ja wczoraj.
Kiedy pani poszła po z chłopakiem który siedział w 2 ławce w środku po egzaminy chłopak z wyżej gadał śmieszne rzeczy i podpuszczał chłopaka przed nim żeby np wziął temu co poszedł długopis albo żeby rozkręcił krzesło i to było nawet zabawne i nie wiem czy mi się wydawało ale chciał chyba rozluźnić atmosferę bo wszyscy byli zdenerwowani ale mniej niż wczoraj ale on jest taki rozrabiaka. Gadał też różne żarty do pani z naszej szkoły i wgl.
Po egzaminie poszłam z dziewczyna przejść się na boisko ale wcześniej zaczepiła nas wychowawczyni i pytała się jak nam poszło. Było dość miła jednak wiem że nie będzie zadowolona widząc jak napisałam test ale nie będzie chyba krzyczeć chyba. Na próbnym miałam najniższy wynik z klasy i nic nie mówiła ale kazała się przyznać kto to XD. Potem weszliśmy znowu do klas i zaczęliśmy pisać matmę.
Zadania były proste nawet ale nie umiałam je rozwiązać a otwarte były tak zawiłe bardzo.
Wkurza mnie PB chwali się że dobrze jej poszło z matmy a pisze ,,kto idzie się ze mną zabić poszło mi strasznie z biologi,, Strasznie mnie wkurza.
Są już wyniki nie poszło mi najlepiej. Jutro ostatni dzień będzie krócej na szczęście ale będzie niemiecki. Dostałam okres. Cudownie. Będzie i na egzaminy i na wycieczkę :) lepie być nie może ale wole żeby okres zaczął mi się dzisiaj niż dzień przed wycieczką.
Trzeba będzie się chyba zastanowić nad inną szkołą bo technikum raczej nie. Za tępa jestem. Dzisiaj rozbeczałam się prawie 8 razy od początku dnia do teraz. Ech... Pewnie jeszcze się rozbeczę około 2, 3 razy ale mam nadzieję że nie to przez te emocje. Nie chcę już tych egzaminów i chce już mieć to za sobą. Nie wiem czy uczyć się na niemiecki. Nie wiem czy to coś da ale pewnie przelecę po zeszytach kilka razy przeczytam może coś sobie przypomnę ale na naukę jest już trochę za późno bo nie nauczę się czasowników nieodmiennych i szyku zdania i pewnie napiszę słabo. Ostatnio zaczął mi się podobać kolor żółty i biały.
Te gify są takie prawdziwe ;-;
No nic czekam na czerwiec ale głupio że rekrutacja zaczyna się wkrótce na nawet wyników nie na z egzaminów. I Wiczyński śmieć będzie nas uczyć rekrutacji. Boż... muszę zrobić post i o nauczycielach. Takie tam memy na poprawę humoru :) *buźka wpierdolka*
♥
DZIEŃ TRZECI: JĘZYK OBCY- NIEMIECKI
♥
BONUS
Bonus x2 takie dziwne zdjęcia z egzaminu tzn to pierwsze to drugie nie wiem z kiedy jest ale pewnie ze zdjęć z cyklu; ,,Piątek weekendu pCZątek,, (bo taki facet ze snapa KŚ dodawał zdjęcia w piątek z podpisem takim jak wyżej
♥
DZIEŃ TRZECI: JĘZYK OBCY- NIEMIECKI
♥
Kiedy przyszłam do szkoły w szatni siedziała KŚ nie wiem czy mnie zauważyła że przyszłam ale podeszłam do niej opowiedziała mi historyjkę że jakiś facet si na nią gapił cały czas z góry do dołu i tak kilka razy i nie odrywał od niej wzroku.
Czekałam pod salą z OG na panią albo pana co miał nam dać te testy i pilnować ale trochę długo jej nie było i zaczynałyśmy się trochę denerwować bo nikogo nie było tylko my ale po chwili pani wyszła z sali bo siedziała tam cały czas i przyszły dwie pozostałe osoby bo nas w sali było tylko 4.
Sierocińska cały czas coś gadała do nas i zaczynała mnie wkurzać bo pytała się jakie mamy oceny z niemieckiego itp.
Wyszłam z sali jako ostatnia ale to nic. Chciałam nawet tak wyjść i się udało i się cieszyłam. Pani spakowała prace do foli i je zakleiła a wcześniej zaznaczyła na tych kartach że nie musimy przenosić odpowiedzi na kartę odpowiedzi.
Kiedy wyszłam z sali nie wiedziałam gdzie poszła OG i czy reszta dziewczyn już napisała ale żeby się upewnić poszłam do DPN. Była tam już PB i OG. Pogadałyśmy trochę o tych egzaminach (przy okazji dowiedziałam się że jestem głęboko w dupie :) ) i wyszłyśmy ze szkoły ale okazało się że musimy przejść na około przez główne drzwi bo bramka była zamknięta.
Poszłyśmy do parku i pochodziłyśmy trochę a potem wróciłyśmy do domu nagrała KŚ jakiś filmik. Ja poszłam jeszcze do galerii.
Sprawdziłam odpowiedzi i już wiem że jestem w dupie i mi słabo poszło... No trudno już nic nie zrobię ale na koniec roku postaram się mieć trzy. (prawdopodobnie)
Ale ten dzień minął nawet w porządku głównie chyba przez to że była ładna pogoda i byłam z dziewczynami w parku. Nie wiem czy pisałam ale ostatnio zaczął mi się podobać żółty i biały.
♥
Wiem że to może być trochę głupie i nie zrozumiałe dla mnie z przyszłości ale dam tutaj memy z egzaminu.
Jakoś tak mi lepiej kiedy na nie patrzę bo wiem że ie tylko ja spieprzyłam sprawę.
Poza tym słabo mi poszły i mogę się przynajmniej jakoś pośmiać.
No nie wiem jakoś się lepiej czuję kiedy na nie patrzę i wiem że dla ciebie (z przyszłości) to może obojętne może ważne ale chyba bardziej ważne bo dodaje otuchy (?)
No nic może tak może nie i koniec tych filozoficznych gadek bo zaraz się rozpiszę bo już zaczynam głębiej myśleć i rozkminiać.
No nic wiem że teraz nie są już śmieszne (względem przyszłości) ale trudno teraz dla mnie są i to jest ważne dla mnie w teraźniejszości (przeszłości).
No nic... ↴ lukaj na to... Może w przyszłości jestem taka sama jak teraz (w przeszłości, humor no nie wiem co tam jeszcze ale obstawiam że nie- że się zmieniłam i kiedy to czytam łapie się za głowę mam bekę i myślę jaka byłam chora xdd a może to tyko pozory...)
♥
Do widzenia
Dowidzenia
czy jak tam to było
Chciałabym żeby ten blog był tutaj i żebym go przeczytała za kilka lat... ale nigdy nie wiadomo co stanie się z tym blogiem...
może zapomną hasła ...
może zapomnę jak się nazywa ...
może go usunę ...
może ktoś mi go usunie...
może...coś innego...
niedziela, 15 kwietnia 2018
pizza na cienkim cieście/ gniotka/las
Byłam z koleżankami w nowej pizzeri w rynku i była tam taka pizza z bardzo cienkim ciastem ale była bardzo dobra a ser ciągnął się jak spaghetti.
Na przeciwko nas siedziała jakaś para i jadła ją widelcem i nożem a my się z nich śmiałyśmy.
Potem poszłyśmy się przejść i spotkałyśmy na orliku Chłopaków na naszej klasy jak grają w piłkę Karol tez tam był i Błażej i Michał. PB dopingowała ich tak głośno aż krzyczała. Zrobiłyśmy też video rozmowę siedząc koło siebie xddd
Było fajnie naprawdę a że był wieczór i robiło się zimno a dopiero co zaczęła się wiosna to wróciłyśmy do domów.
Zrobiłam gniodkę z różowego balona a do środka dałam kulki te które nabierają wody i stają się duże ale teraz wszystkie są pogniecione na taką galaretkę.
Byliśmy dzisiaj w lesie ale nie było nic ciekawego zrobiłam kilka zdjęć i chcę spróbować jakieś dać na IG po raz pierwszy ale nie wiem czy dam.
Pozrywałam też trawę jaką super suchą tą co się daje do palm.
poniedziałek, 9 kwietnia 2018
wypad ze starymi
Byłam wczoraj ze starymi się przejechać do chochołowa popatrzeć na krokusy ale dużo z nich już przekwitło. Spotkaliśmy duży tłum tam bo były jakieś wycieczki do doliny bo tam było o wiele więcej kwiatów. Potem pojechaliśmy na jakąś górę gdzie był ładny widok.
Były tak jakieś włoszki czy Hiszpanki bo mówiły w innym języku i były take ciemne i miały czarne włosy. Były tam jakieś zjazdy wagonikiem. Był też tam facet co miał stragan i sprzedawał zabawki. Kolega taty.
Zrobiłam zdjęcie bo mama chciała.
Karol i tata mierzyli swoją siłę uderzenia. Karol miał więcej. Cieszyłam się kiedy wróciliśmy bo miałam już dość tego jeżdżenia i jeszcze głowa mnie bolała. Już trzy dni tak się czuje.
Zrobiłam zdjęcie bo mama chciała.
Karol i tata mierzyli swoją siłę uderzenia. Karol miał więcej. Cieszyłam się kiedy wróciliśmy bo miałam już dość tego jeżdżenia i jeszcze głowa mnie bolała. Już trzy dni tak się czuje.
niedziela, 8 kwietnia 2018
16 urodziny KŚ
Wczoraj były 16 urodziny KŚ. Miałyśmy iść najpierw do KsiążKAwiarni ale była jakaś noc sów i nie mogłyśmy wejść po za tym było dużo ludzi. Miałyśmy dylemat czy pójść na lody czy do kawiarni ale ostatecznie poszłyśmy do lili vanili.
Następnie wpadłyśmy na pomysł żeby kupić piccolo. Byłyśmy w kilku sklepach ale smak napoju nam nie odpowiadał. Kiedy w końcu kupiłyśmy smak nie truskawkowy to poszłyśmy do parku otworzyć je i wypić. OG odważna otworzyła szampan.
Poszłyśmy potem do szkoły bo miał się odbyć ten pokaz ptaków drapieżnych przez co nie mogłyśmy wejść wcześniej do kawiarni. Było dużo małych dzieci i rodziców z nimi. Na początku nie wiedziałyśmy czy możemy tam wejść ale jeden z panów z opaską sowy na głowie powiedział że możemy. Było tam gorąco a i ogólnie było ciepło i pogoda dopisała nam.
KŚ podobał się prezent. Kupiłyśmy choker z długim wiązaniem i jakieś słodycze. Trafiłyśmy z chokerem bo taki się jej podobał i chciała taki sobie kupić. Kiedy szłyśmy do galerii usłyszałyśmy jak śpiewa JB. Nie wiedziałyśmy gdzie ale pewnie w kościele. Pierwszy raz jak dobrze pamiętam ktoś wziął mnie na barana a była to JW. Krótko bo krótko bo od razu zeszłam z niej. Potem poszłyśmy do galerii ale nie było tam nic ciekawego więc poszłyśmy do domów. Wszystkim się podobało wyjście.
Następnie wpadłyśmy na pomysł żeby kupić piccolo. Byłyśmy w kilku sklepach ale smak napoju nam nie odpowiadał. Kiedy w końcu kupiłyśmy smak nie truskawkowy to poszłyśmy do parku otworzyć je i wypić. OG odważna otworzyła szampan.
Poszłyśmy potem do szkoły bo miał się odbyć ten pokaz ptaków drapieżnych przez co nie mogłyśmy wejść wcześniej do kawiarni. Było dużo małych dzieci i rodziców z nimi. Na początku nie wiedziałyśmy czy możemy tam wejść ale jeden z panów z opaską sowy na głowie powiedział że możemy. Było tam gorąco a i ogólnie było ciepło i pogoda dopisała nam.
KŚ podobał się prezent. Kupiłyśmy choker z długim wiązaniem i jakieś słodycze. Trafiłyśmy z chokerem bo taki się jej podobał i chciała taki sobie kupić. Kiedy szłyśmy do galerii usłyszałyśmy jak śpiewa JB. Nie wiedziałyśmy gdzie ale pewnie w kościele. Pierwszy raz jak dobrze pamiętam ktoś wziął mnie na barana a była to JW. Krótko bo krótko bo od razu zeszłam z niej. Potem poszłyśmy do galerii ale nie było tam nic ciekawego więc poszłyśmy do domów. Wszystkim się podobało wyjście.
poniedziałek, 2 kwietnia 2018
odwiedziłam ciotki
Byłam u Agaty i babki. Na początku jak przyjechaliśmy i weszliśmy do babki to jej nie było. Zrobiliśmy sobie herbatę a po chwili mama poszła jej szukać i była w piwnicy. Potem pojechaliśmy do Agaty a potem wróciliśmy do domu.
A ten gif bo tam
a czemu nie
A ten gif bo tam
a czemu nie
Subskrybuj:
Posty (Atom)