czwartek, 15 czerwca 2017

Boże ciało i las

Dzisiaj jest Boże ciało. Poszłam na procesję. Widziałam chłopaka którego kocham już prawie cztery lata i dziewczynę która jest w orkiestrze miejskiej. Poszłam z tatą i bratem a w tłumie znaleźliśmy mamę. Było gorąco. Potem zjadłam lody. Po obiedzie pojechaliśmy do lasu. Pobiegałam z psami. Trawa była bardzo duża, była ponad biodra dwa lata temu taka nie była, bardzo urosła. Mama zeszła po stromej górce do potoku a później do rzeki która była niedaleko, pobiegliśmy za nią a tata został na górze. Kiedy trzeba było iść do kościoła na 18 strasznie mi się nie chciało, jednak musiałam pójść i niedawno wróciłam do domu.
Przypomniał mi się taki suchar dotyczący kościoła: Przychodzi facet do komunii ,, Ciało Chrystusa,, ,, Dziękuję dużo ćwiczę,, xdd
Podobno w lesie mieszka slenderman i Jeff the killer nie spotkałam ich hmm może to nie ten las albo nie zagłębiliśmy się w niego.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz