W sobotę mój tata kazał mi iść do sklepu do chleb, tak więc poszłam i wróciłam ,ale bez chleba nie było, znaczy się był ,ale pani powiedziała że jest ciepły i go nie potnie na kromki tak więc wróciłam do domu. Powiedziałam rodzicom i mama chyba nie słyszała chociaż powiedziałam głośno że nie kupiłam chleba bo był ciepły, ale w każdym razie ojciec słyszał. Po jakimś czasie mama skapła się
M: Czemu chleba nie kupiłaś?
Ja: Był jeszcze ciepły i pani nie chciała mi go pokroić
M: To mogłaś wziąć cały i byśmy w domu pokroili
Ja: No widzisz nie pomyślałam
Po pewnym czasie mama znowu kazała mi iść po pieczywo a mi się nie chciało. Po chwili przyszedł wkurwiony ojciec wziął mi telefon i powiedział że jak zobaczy że siedzę na komputerze to go wyjebie przez okno. Dobrze wiedziała że jestem wrażliwa i zamiast przyjść i powiedzieć to nakrzyczał a ja wiadomo jak to ja rozpłakałam się ale chciałam się powstrzymać bo nie lubię siebie za to. Tak więc poszłam kupiłam dwa jak mi kazali. Przyszłam do pokoju i włączyłam komputer chociaż ojciec zabronił mi na dwa dni wiedziała że nie wejdzie po pokoju a poza tym kupiłam już chleb. Nie odzywałam się do niego tylko odpowiadam na pytania. To już drugi raz kiedy tak się na mnie wydarł bez powodu. Kiedyś że nie poszłam do kościoła chociaż on sam nie chodzi. Chleb dalej jest w szufladzie i nikt go nie je dopiero zszedł pierwszy bochenek. Heh xd Na drugi dzień tak po prostu wzięłam sobie telefon ze stolika i grałam na komputerze. Mina mojego starego była taka wkurzona i widziała że chciała coś powiedzieć ale w tym wypadku ja miałam rację xd
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz