Byłam w kinie na annabelle 2 byłam ja K, P, J1. J2 wyjechała a O była chora, współczuję jej być chorą jak są wakacje i to jeszcze w taki upał. Od P dostałam spóźniony prezent na urodziny. Dziewczyny kupiły popcorn i naczosy. Nigdy wcześniej nie jadłam naczosów ale mi smakowały. Kiedy była scena wyginania palców w ohydny sposób J1 powiedziała ,, ma ktoś ochotę na paluszki?,, albo był też tekst w stylu ,, jak się boisz to zasłoń reflektor,, bo siedziałyśmy na samej górze. Kiedy była straszna scena ,i była cisza na całe kino ludzi nic nie mówili i muzyka też ucichła a była puszczona strasznie głośno. Muzyka była straszniejsza niż film, P powiedziała tak na głos na całe kino ,, mi nawet puls nie przyśpieszył,, ogólnie film mi się podobał.
Byłam dzisiaj w Ludźnierzu na święto bo są dwa 15 sierpnia w kościele na odpuście widziałam moja wychowawczynie. Udawałam że jej nie widzę. Widziałam jej męża i byli na rowerze. Nauczycielka jadła watę cukrową tak intensywnie językiem co śmiesznie wyglądało xd
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz