niedziela, 7 kwietnia 2019

Nocowanie i OG

OG zrobiła nocowanie w siebie jako na urodziny. Na początku byłyśmy na pizzy. PB zostawała i namawiała mnie żebym też została w sumie nie wiedziałam iść czy nie. Dziewczyny poszły do galerii a ja miałam czas żeby iść się spakować. Wahałam się ale w końcu poszłam. Szybko spakowałam ,,piżamę,, i szczoteczkę, krem itp. i poszłam do dziewczyn które czekały na mnie na skrzyżowaniu. KŚ nie mogła zostać bo mam jej nie pozwoliła a JW namówiłyśmy bo było w tedy fajnie i została ale najpierw poszła po rzeczy do domu, mimo że mogłyśmy jej pożyczyć. W ten san dzień była wyprawa do Berlina na targi turystyczne więc mam  JW jechała a my zostałyśmy na nocowaniu u OG. Było całkiem spoko na tym nocowaniu. Na początku zeszłyśmy na dół oglądać Gimpera w tańcu z gwiazdami. Wiktor brat OG dostał jakiegoś szału i cały czas rzucał zabawkami itp. Potem poszłyśmy na górę i Arek rozłożył nam materac. Wiktor tez tam był i przeszkadzał nam bardzo i zaczął już mnie irytować coraz bardziej i jak PB kupiła biszkopty to ten bachor zaczął sztucznie beczeć i się drzeć że je chce wkurzyło mnie to. Ogólnie oglądałyśmy filmy na yt i jadłyśmy czipsy potem poszłyśmy się umyć i dalej oglądałyśmy. Ja już zasypiałam i chciałam iść już spać ale nie byłam śpiąca (?). Potem jak już wszystkie się położyły nie mogłyśmy zasnąć bo cały czas gadały PB z JW i ja też coś dorzucałam. Jak coś stukało czy coś to mówiły że to ,,Konrad Gogola,, śmieszne to było. Jak rano wstałyśmy umyłyśmy się zjadłyśmy śniadanie- płatki z mlekiem i poszłyśmy do domów. Mama OG powiedziała że nie było nas słychać. Jak wróciłam do domu nie chciało mi się spać mimo że spałyśmy 2 3 4 godziny a JW wcale. Jak przyszłam do domu pralka była jakaś awaria i trzeba było wymienić filtr więc było trochę zamieszanie. I mam pytała się kiedy będę a ja jej mówię że idę na nocowanie a ona to kiedy będziesz a ja że jutro rano xd. 
Było całkiem spoko. 











Dziewczyny, które wróciły z berlina mówiły że było całkiem spoko. Sugerowano wziąć im walizki więc Olga wzięła i dostał tylko 4 długopisy a inni mieli więcej rzeczy to zależy gdzie się poszło. Kiedy mieli wolny czas i poszli do primarka a potem ja wracali zaczęło strasznie padać i mówiły że była masakra bo torby im się targały, gubiły rzeczy, były całe mokre bo pan nie chciał jechać autobusem ale skąd mógł wiedzieć że tak będzie padać. W poniedziałek było mało osób w klasie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz