Muszę od razu o czymś wspomnieć albowiem Sandra powiedziała organizatorce że jadę bez mojego pozwolenia. Wiem że planowałam co kupię ale chciałabym się sama zapisać a nie żeby ona zapisywała mnie beze mnie. PB powiedziała że to było chamskie. Mimo że i tak bym pojechała wolałabym się sama zapisać.
Na długiej przerwie była spotkanie. Dawaliśmy zgody i pieniądze.
Zbiórka była pod galerią poszłam tam z koleżankami. Na początku poszłam pod dom OG bo mi kazały a potem powiedziały że są na krzywej i musiałam się wracać. Po prostu się minęłyśmy. W drodze podeszły do mas Marysia z Sandrą i wszystkie poszłyśmy pod galerię.
Po chwili przyszła pani po którą dzwoniła Sandra i reszta osób. Było ich mniej niż ostatnio i na szczęście nie było zwierząt zagrodowych jak w tamtym roku ale trochę się martwiłam bo jedna nauczycielka przyszła z dzieckiem 4 letnim i myślałam że będzie się drzeć płakać i co chwila będziemy się zatrzymywać bo chce mu się sikać ale na szczęście podróż w jedną i drugą stronę przebiegła gładko.
Siedziałam z OG w obie strony a Sandrę pani przeniosła na koniec i siedziała z jakąś randomową dziewczyną by zrobić miejsce dla dziecka.
W środku było bardzo dużo ludzi czasami nie dało się przejść i gdzie się nie poszło było ich bardzo dużo. Jak dla mnie za dużo.
Trochę chodziłam z dziewczynami trochę z Sandrą.
Podpis Wojciecha Cejrowskiego. OG była po autografy xd
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz