niedziela, 18 sierpnia 2019

wakacje 2k19

W sumie nie chciało mi się nic pisać więc może opiszę w skrócie to co się działo w lipcu i trochę też w sierpniu bo muszę napisać dwa posty ten teraz i kolejny o jarmarkach chyba że może zrobię jeden ok zrobię jeden post w którym będą dwa miesiące ale będzie fajnie to wyglądać więc się nie martw. Bo jak odkładałam robienie postów z wakacji to teraz się postaram żeby ładnie wyglądało więc:

LIPIEC

Ok zacznę od początku i postaram się zrobić to chronologicznie ale nie wiem czy mi się uda i czy nie zapomnę o czymś.

1. Przez pierwsze tygodnie nic nie robiłam ciekawego, postanowiłam oglądać anime i zrobić sobie tak bo dawno już nie oglądałam a w wakacje dużo czasu jest więc sobie włączyłam i oglądałam, i próbowałam też zapisywać sobie ile śpię co będę robić danego dnia np czy się pomalowałam i w tedy się zaznaczało że tak itp. ale po jakimś czasie już mi się nie chciało.

2. Mama załatwiła mi pracę nie wiem czy pisałam o księdzu że nam nie pozwolił ale po tej akcji szukałyśmy pracy same no i coś tam było ale zajęte aż w końcu przestały szukać. Mi znalazła mama, było to ścielenie łóżek w hotelu. Pierwszy dzień był słaby, trzeba było zapieprzać aż byłyśmy mokre i byłyśmy tak 7,5 h i dostałyśmy opieprz za to że robiłyśmy tak długo i zaścieliłyśmy tylko KILKA  łóżek. TO NIE BYŁO KILKA ŁÓŻEK. Zrobiłyśmy wszystkie piętra i nie miałyśmy przerwy poza tym nikt nam nie pomagał a byłyśmy pierwszy raz. A tak właściwie to nie my dostałyśmy opieprz tylko pani za nas. Ale to było bardzo nie fajne i drugiego dnia już pracowałyśmy osobno i było mniej łóżek i miałyśmy przerwę. Potem przez kilka dni rzygałam. Myślę że to przez to że cały czas się schylałam. Niby dobrze że była tam ta praca ale babka już do nas się nie odezwała i w sumie się ciesze bo praca nie była przyjemna ale pieniądze by się zawsze przydadzą. 

3. Spotkałam się z JB po długim okresie czasu i było całkiem miło 

Nie pamiętam czy coś się jeszcze działo w lipcu ale to co najważniejsze chyba zapisałam.

Sierpien

1. Jedna rzecz która była na początku to oczywiście moje urodziny. Byłyśmy się przejść z dziewczynami i dostałam taki prezent ↴


Chodziło w nim o to żeby zrobić jednokolorowe. W skład wchodziła:
- Maseczka ➝  ucieszyłam się z niej, od dawna chciałam ją przetestować, odkąd zaczęłam                               dbać o busie. Co prawda trochę się teraz lenię z tym ale jak zacznie się                                     nowy rok szkolny i będę miała już swój pokój planuję zadbać jeszcze                                         bardziej. Chciałabym się pozbyć rozszerzonych porów i czerwonych planek                              twarzy chociaż nie wiem czy to mogą umożliwić kosmetyki a nie zabiegi.                                   W każdym razie to mi się spodobało.

- Słuchawki ➝ te białe słuchawki z muszelką mi się zepsuły więc musiałam używać tych                                 lepszych ale teraz kiedy dostałam te to je właśnie używam. Nie są najlepsze                            ale czego można się spodziewać po słuchawkach z sieciówki. Przynajmniej                               nie muszę używać tych dobrych i sobie ich nie poniszczę. Cieszę się że je                                 dostałam.

- Notes ➝ No notes jak notes. Fajne ma futerko ale nadruk psa mi się nie podoba. Fajny by                   był jako pamiętnik ale będę tam zapisywać najprawdopodobniej sny. Jest ładny                      ale go nie potrzebowałam ale mimo wszystko fajny bajer.

-Portfel ➝ Jest ok ale mam inny. Jak pokazałam mamie co dostałam to powiedziała że                           fajny mi tak średnio się podoba może jej go oddam a może nie. Wolałabym coś                     innego.

- Siatka➝ Chyba jest przeznaczona na owoce. Fajna jest ale czy ja wiem czy będę z niej                       korzystać? Może kiedyś się przyda. Jestem ciekawa gdzie i kto ją kupił.

- Mydełko i żel ➝ jeszcze go nie używałam ale pewnie będzie spoko. Podobnie żel też                                      jeszcze nie używałam ale wygląda spoko jednak tego nie używam i                                        wolałabym coś innego.

- Gumki ➝ wyglądają słodko. Są słodkie ale nie praktyczne. Pojemniczek na pewno na coś                    wykorzystam w nowym pokoju. Gumki są takie żeby ładnie wyglądać jeszcze                        nic nimi nie mazałam. Pudełki zajmuje dużo miejsca do szkoły tego nosić nie                        będę chyba że raz czy dwa. Fajny gadżet ale nie potrzebny.

Mino tego ze jedne rzeczy mi się podobały bardziej drugie mniej i tak za prezent podziękowałam. Potem od mamy dostałam jeszcze pieniądze (100) i od taty (50) a od siostry proszek powiększający objętość włosów, maseczkę z oriflame albo avon, suchy szampon i ładną pomadkę. Prezent bardziej przydatny bo wszystko użyję.

WKURWIEM SIĘ NA TO  ŻE JEBANA PIERDOLONA CZCIONKA I JEJ WIELKOŚĆ NIE CHCE SIĘ ZMIENIĆ I TU WYGLĄDA WSZYTSKO SUPE A NA BLOGU JUŻ DO DUPY TAK SAMO KIEDY JEST OPIS PREZENTU TU RÓWNO A TAM JAKIES ZJEBANE PIERDOLONE SCHODY 

A CHUJ JEBAC TO piszę to po kilku dniach 

Ok.
Pojechałam z rodzicami na wybór mebli na dół bo w końcu je zamówili i już przyjechały i są złożone i stoją sobie teraz jak to piszę ale zdjęcie pochodzi z czasu kiedy byliśmy zamawiać je dopiero.




Zafarbowałam sobie też włosy na rudo. Na początku bałam się że wyjdą bardzo intensywne a potem bałam się że mi w ogóle nie złapią. Koniec końców z efektu jestem zadowolona i w sumie chciałabym mieć takie włosy. Szkoda że bardzo szybko się zmyły. Planuję jeszcze zafarbować włosy na czarno a potem już hennować.






Tutaj słabiej widać bo wiadomo mam gówniany aparat. Na żywo były mocniejsze i bardzo mi się podobały dziewczyny też mnie chwaliły. 
Miałam też pewnego dnia takie coś że podpasowywałam się jak bym wyglądała w grzywce i o to co mi wyszło xd



JARMARK PODHALAŃSKI 


Pierwszego dnia 
był mesaja. Dziewczyny nie chciały na to iśc dlatego poszłam z rodzicami i Karolem. Byłam tam na początku na chwilę potem poszłam do domu i się znowu wróciłam. . Nam kilka nagrań z tego.





Dzień drugi 
była Maryla więc poszłyśmy wszystkie. Nie chciało mi się więc poszłam ubrana byle jak Mama w ten dzień jeszcze robiła buraczki więc musiałam chodzić po słoiki i przykrywki więc nie mogłam nawet spokojnie przeczytać mangi. Byłam też bez makijażu a mimo tego PB pochwaliła mnie że ładnie wyglądamy wszystkie. Poszłam do OG bo tam już była PB i JW no i OG.


TEN FILM TUTAJ TO JAKIŚ BŁĄD TAK SAMO TEN NA SAMYM DOLE A TEN CO PISZE ŻE NIEDOSTĘPNY TO JAKIŚ INNY BO WCZYTYWAŁ SIĘ ALE GTO ANULOWAŁAM BO BYŁ W ZŁYM MIEJSCU i nie wiem jak to usunąćć. 


Potem przyszła jeszcze KŚ i zrobiłyśmy sobie kilka zdjęć i poszłyśmy na jarmark.














Na początku koncertu nie chciałam tam być stałam z przodzie sama i nie spodziewałam się że będę się źle czuć na tym nie źle fizycznie ale psychicznie. Nie miałam ochoty tam być było mi smutno i do oczu napłynęły mi łzy 3 razy ale się nie popłakałam  i chciałam wrócić do domu ale okazało się że byłam tam najdłużej Pierwsza poszła KŚ bo psychol rzecz jasna a potem dziewczyny JW było zimno OG była na telefonie PB starała się wszystko zrobić żeby było fajnie ale mi to nie pomagało i tylko powodowało że bardziej chciało mi się płakać i wracać do domu JW też była jakaś cicha. Myślałam że będzie lepiej ale dziewczyny nie wiedziały że coś mi się dzieje. Poczułam się w tedy okropnie i chciałam jak najszybciej wrócić do domu i żałowałam że tam poszłam bo było zimno dużo ludzi głośno czułam się sama. Nie podobało mi się. Wracając zauważyłam rodziców i Karola bo oni w końcu też na to poszli i dołączyłam się do nich. Humor mi się poprawił i bawiłam się lepiej wcześniej nikt tego nie nagrywał mimo ze chciałam mieć pamiątkę ja też nie nagrywałam ale jak poszłam do rodziców i zobaczyłam jak mama się wygłupia i nie czułam się sama zrobiło mi się od razu lepiej i już nie chciało mi się płakać . Wyciągnęłam telefon i nagrałam parę urywków i nawet wrzuciłam na mojego nowiutkiego instagrama mangowego w tedy relacje.




Potem  był kolejny koncert nie wiedziałam że to będzie Boniem. Tata się ucieszył mim że nie było tego widać na koncercie chociaż też za bardzo na niego nie patrzyłam bo w domu powiedział że się zdziwił jak zobaczył ich na scenie. Mama wchodziła na ławkę tańczyła i chipkała a tata i Karol stali z założonymi rękami ja też coś się tam kołysałam i od czasu do czasu wyciągałam telefon żeby wrzucić coś na ig albo na ms. Chciał szybko wracać z koncertu ale okazało się że byłam na dwóch koncertach najdłużej ze wszystkich. Mama chciała jeszcze zostać ale miał być to jakiś koncert didżeja. Nie moje klimaty. Wróciliśmy wszyscy do domu. W tedy było już dobrze z moim samopoczuciem.





Sandra też się gdzieś tam kręciła ale jej nie widziałam. 
Kiedy bylam jeszcze na koncercie to dziewczyny były już u OG i rozkładały materac. W sumie ciesze się że nie zostałam tam na noc. Na początku chodziło o wiktora ale potem już wolałam iść do domu i spać a dziewczyny nie zamerzały spać i cieszę się że wróciłam do domu bo jestem zdania że bym sie tam nie czuła dobrze i bym chciała wrócić do domu bo nie spotkałabym rodziców nie byłabym na boniem itd.








Gok mnie wkurzać  zaczynął pisaniem o Maryli