Pamiętałam te wszystkie poradniki które oglądałam i tutoriale i starałam się żeby wyczarować coś ładnego. Na początku jak zmyłam wszystko z twarzy ten makijaż co chciałam iść do szkoły to spróbowałam nałożyć róż i dalej próbuję bo nie umiem chyba.
Próbowałam zrobić koreańskie brwi ale coś mi nie wyszło. Poszłam zmyć i spróbowałam jeszcze raz i znowu poszłam zmyć. Teraz zaczęłam wszystko od nowa zrobiłam swoje normalne brwi i wyciągnęłam paletkę.
Pod nią był podkład którego już nie używałam i się zastanowiłam czy jest dobry i nałożyłam na brodę potem na całą twarz i zaczęłam powoli starać się zrobić coś ładnego na oku. Rozprowadziłam cień bazowy i potem od najjaśniejszego do ciemniejszego. (właśnie mam deja vu) i spodobał mi się efekt jaki wyszedł było to lekkie codzienne oko i było całkiem ładne takie jak KŚ miała w szkole. Nie chciałam na początku dawać ciemnego koloru żeby nie zepsuć ale w sumie i tak musiałabym to zmyć więc nałożyłam i rozcierałam. Na koniec dodałam błyszczący cień.
NW czemu man 3 powieki wcześniej miałam na lewym oku teraz mam na prawym.
Oczywiście aparat tego nie odda ale mniej więcej jak to wyglądało.
Wyszło całkiem spoko ale potem spróbowałam kreskę cieniem i nie wyszła za ładnie. Pomalowałam rzęsy. Dałam trupią pomadkę na usta i efekt bardzo mi się spodobał.Pomadką w cale nie wyszłam za kontur takie mam usta. Ale był taki niedosyt bo wiedziałam że stać mnie na więcej ale wyszło całkiem ładnie wyszłaby tak na ulicę. Aparat oczywiście nie oddaje tego jak ładnie wyglądałam.
Oczywiście ,,kreska'' a raczej jej imitacja zepsuła.
Potem poszłam do dentysty i założył mi plombę. Jutro znowu do szkoły trochę mi się nie chce no ale pójdę. Dzisiaj miałam wyrzuty sumienia że nie poszłam do szkoły ale przynajmniej poćwiczyłam makijaż i się nie uczyłam.